Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kubas
Moderator
Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niesiebędowice Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:27, 03 Sty 2011 Temat postu: Moje doświadczenia w drodze do ... |
|
Zachęcam do opisywania swoich własnych przeżyć/czytania historii innych.
Róbmy to jednak z bardzo dużym dystansem. Nie bierzmy tego do siebie, ponieważ nasz mózg jest na tyle "czwany", że po naczytaniu się wielu ciekawych przygód związanych z naszą drogą do szczęścia, nasza droga zacznie być "ciekawym rzutowaniem" czyiś odczuć -> więc z umiarem i dystansem...
Pozdrowionka
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kubas dnia Pon 16:29, 03 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
FafikPPP
Młodszy Konspirant
Dołączył: 04 Sty 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opole Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:42, 05 Sty 2011 Temat postu: |
|
Kiedyś przeprowadziłem sobie taki specyficzny seansik polegający na imaginacji jakieś szczęśliwej sytuacji, raju i ogólnie wszystkiego co daje szczęście. Po zakończeniu medytacji czułem niesamowitą radość i pozytywne nastawienie. Bardzo miłe uczucie. Jednak był to tylko sztucznie wpojony stan do umysłu a nie coś co było efektem naturalnym. Mimo to gorąco polecam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kubas
Moderator
Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niesiebędowice Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:41, 06 Sty 2011 Temat postu: |
|
Heh, ja ostatnio naczytałem się o satori, i uświadomiłem sobie że często takie przeżycia miałem. Nazywałem co prawda to medytacją, nie potrafiłem tego inaczej nazwać jednak satori to "specyficzna medytacja. Jest to przedsmak samadhi (życia z chwili na chwile nie wybiegając w przyszłość i nie cofając się w przeszłość przy zachowaniu świadomości...).
I tak przypomniało mi się parę zdarzeń:
-Raz szedłem jak co dzień do szkoły, jak co dzień "starając się" zachować chociaż odrobinkę świadomości, i nagle poczułem przypływ szczęście -> ekstazę . Coś pięknego
-Podobne zdarzenie miałem próbując medytować, jednak nie potrafiłem oczyścić się z myśli, więc wszedłem w wir myśli, i po jakimś czasie znowu -> przypływ szczęścia, brak kłopotów ->ekstaza. Jednak jak tylko zaczęło się to dziać, zacząłem o tym myśleć, i przeszło szybciutko .
-Ostatnie z wydarzeń których pamiętam -> byłem sobie na imprezce (taka zwykła domówka, parę osób na krzyż) i usłyszałem utwór którego bardzo dawno nie słyszałem (widocznie miałem z nim jakieś miłe wspomnienie z podświadomości ). Odleciałem, przestałem trochu panować nad ciałem, a właściwie nad umysłem (po prostu poddałem się ciału) ->skończyło się po utworze . Fajne
Myślę, że wszystkie te wydarzenia łączyła jedynie świadomość chwili w której się znajduje, choć z tą imprezką to nie wiem do końca, dawno temu . Coś pięknego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|